Dziś pora na kolejne
dwa zapachy w sam raz na Walentynki – lub jakąkolwiek inną okazję, bo czy
cokolwiek powinno nas ograniczać, jeśli chodzi o świece i woski? Tym razem z
internetowego sklepu e-candlelove
wybrałam samplerki Pink Sands i Midnight Jasmine od Yankee Candle.
Pink
Sands
oczarował mnie słodyczą. To naprawdę przyjemny i uroczy zapach, bardzo
dziewczęcy, subtelny i pełen wdzięku.
PINK SANDS: „(…) aromat
drzewa cytrusowego, różowych kwiatów oraz pikantnej wanilii” [e-candlelove:
klik]
Zapachy kwiatowe kojarzone są z młodością i
miłością. Są przyjemne, poprawiają nastrój. Wzmacniają uczucie radości,
potrafią także dodać energii. Wanilia jest uznawana za afrodyzjak, wtarcie
kilku kropel waniliowego olejku za uszami ma jakoby przyciągać uwagę mężczyzn. Jej
zmysłowy zapach dodaje energii i siły, jednocześnie kojąc. Lekko wyczuwalna w tle nuta cytrusowych
zapachów dodaje energii i świeżości.
Przy Midnight Jasmine
obawiałam się, że zapach będzie sztuczny – ale były to kompletnie nietrafione
obawy. Samplerek pachnie ślicznie, oczywiście zapach jaśminu jest specyficzny i
nie każdemu się podoba, ale tym, którzy są jego fanami z pewnością przypadnie
do gustu Midnight Jasmine.
MIDNIGHT JASMINE: „Uwodzicielski
zapach perfum z nutą jaśminu, słodkiej wody z wiciokrzewu i kwiatu mandarynki” [e-candlelove:
klik]
Zmysłowy zapach jaśminu poprawia nastrój, jest pomocny
przy depresji. Pobudza, rozjaśnia myśli. Działa odprężająco. Uspokaja, ale nie
usypia. Pomaga odzyskać równowagę w wahaniach emocji oraz podbudować poczucie
własnej wartości i świadomości, koi nerwy. Wierzy się, że przybliża do siebie
ludzi – jest uznawany za afrodyzjak. Tak, jak róża nazywana jest królową zapachów – tak jaśmin królem. Bogaty zapach wiciokrzewu jest
słodki, poprawia nastrój i podobno pomaga wytrwać w swoich postanowieniach.
Delikatna nutka cytrusowej mandarynki oczyszcza, dodaje energii, pomaga
zastąpić smutek uczuciem spokoju, a nawet radości.
Na sam koniec chciałam
podzielić się z wami piosenką, która moim zdaniem znakomicie pasuje do tematyki
dwóch ostatnich postów na blogu:
Katie Melua, My aphrodisiac is you.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz