sobota, 7 stycznia 2017

inaczej niż zawsze; czyli coś o masełku do ust od Tisane.

Od jakiegoś czasu zaniedbałam bloga, a za nami już prawie pierwszy tydzień stycznia. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej i wpisy na blogu będą pojawiały się w miarę regularnie dlatego dziś przychodzę do Was z czymś innym, a mianowicie z recenzją masełka do ust od Tisane. To moje pierwsze spotkanie z tą firmą dlatego chciałam Wam coś o niej opowiedzieć. Z pod ciepłego koca zapraszam na wpis z nieco innej beczki!


Pielęgnacja ust jest dla mnie tak samo ważna jak demakijaż, dlatego dziś chciałabym
Wam pokazać pewne masełko do ust, które zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie.

Zapewne większość zna tą firmę, o której będzie dziś mowa i nie zaskoczę nią nikogo. Tisane można dostać głównie w aptekach, ale od niedawna również jest do nabycia w drogeriach Hebe, gdzie ja właśnie swoje pierwsze masełko od nich kupiłam. No dobrze, ale co dalej? W swoim życiu spotkałam wiele firm, które zapewniały szybkie działanie, szybkie nawilżanie i kojenie ust, ale to przebiło wszystkie i szybko znalazło się na pierwszym miejscu moich ulubieńców kosmetycznych. Jeśli chodzi o masełko Tisane jedyne co mi niezbyt odpowiada to jego aplikacja ponieważ masełko dostajemy w takim właśnie słoiczku jak na zdjęciu obok. Żeby zaaplikować sobie masełko na usta musimy niestety odkręcić wieczko i trochę masełka nałożyć na opuszek palca. Każda z nas wie, że nie jest to zbyt higieniczne dlatego ja takie masełko nie zabieram ze sobą dalej niż do łazienki. Masełko zawsze stosuje na noc. Kiedy budzę się rano moje usta są miękkie, nawilżone i delikatne w dotyku. Taki balsam do ust jest dobry również na mrozy, które w ostatnim czasie do nas przyszły ponieważ szybko koi spierzchnięte usta i powoduje, że skórki nie pękają.
Smak takiego masełka nie drażni gardła, jest bardzo łagodny. Mogę śmiało powiedzieć, że smak miodu jest dla mnie zbawieniem. Masełko jest gęste przez co nie rozpływa się na ustach i nie zjadamy go zbyt często co jest ważne. Jeśli chodzi o mnie na pewno ponowie swój zakup i na koniec miesiąca na pewno coś o nim wspomnę!







A już dziś chciałam Was zaprosić na instagram,
gdyż tam niedługo będą dla Was dwie super niespodzianki!
Do zobaczenia już niedługo!


2 komentarze:

  1. Takiego jeszcze nie używałam, przeważnie kupuje te z NIVEA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez je kupowalam i sadzilam, ze nie ma lepszych maselek do ust. Tak bylo do chwili, w ktorej odkrylam Tisane <3

      Usuń